Z racji przygotowań do sami wiecie czego, wybrałam się wczoraj na rajd po sklepach w poszukiwaniu kolejnego niezbędnego elementu. Może się wydawać, że nie ma nic prostszego na świecie niż zakup białego stanika. Nic bardziej mylnego. W moim przypadku to za każdym razem największe wyzwanie zakupowe. Każda tego typu potrzeba powoduje u mnie potężne frustracje, agresję, zdenerwowanie i inne niepokojące objawy, które nigdy nie powinny towarzyszyć szopingowemu szaleństwu.
Dziś jednak nastąpił przełom :) Znalazłam miejsce dla siebie idealne. Nikogo nie dziwiły tam podawane przeze mnie cyferki i literki a samo miejsce urzeka spokojem, fantastyczną i mega profesjonalną obsługą. Namiar dostałam od kumpla, który się z właścicielką przyjaźni i bardzo jej w przedsięwzięciu kibicuje. I wcale się mu nie dziwię. Od dziś jestem absolutną fanką Mambra. Poza sklepem internetowym działa odwiedzony przeze mnie sklep stacjonarny przy stacji metra wierzbno.
Dziewczyny, każdej polecam wyprawę tam w ramach zrobienia sobie dobrze na wiosnę :)
Sama jestem szczęśliwą posiadaczką ekskluzywnego satynowego spadochronu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz