No tak... Było tysiąc lepszych okazji by rozpocząć pisanie tego bloga. 14 lat rokendrola, spontanicznych wyjazdów, koncertów, festiwali, nieprzespanych nocy, zaskakujących znajomości... Tylko wtedy się tym żyło i nie było czasu na czczą pisaninę :)
Jestem Kaśka. Mam 30 lat i postanowiłam zacząć dorosłe odpowiedzialne życie czytaj - "normalność" w wydaniu mąż, dzieci, odpowiedzialna praca i domowe wieczory przy scrablach.
Jak mi idzie? Raczej średnio... Co prawda zaręczyłam się nawet, ale już ślub nie jest na liście moich priorytetów. Jakoś nigdy nie marzyłam o białej sukience oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dzieci. Na moim osiedlu i tak przypada 3,2 bachora na metr2. Póki co z sąsiadami z piętra bronimy praw mniejszości mimo iż podwórko i tak przypomina wesołe miasteczko, a wokół bloku tworzą się korki kobiet z wózkami wietrzących swe latorośle.
Zaczęłam za to całkiem sporo wieczorów spędzać w domu. Przez chwilę nawet było fajnie i ekonomicznie (nikt nie pobiera opłaty za wstęp, 3 wina kosztują tyle co 1 na mieście i do własnego łóżka nie trzeba wracać taksówką).
Jednak natury nie da się oszukać. Czuję pod skórą, że spokój nie potrwa długo. W dodatku właśnie zostałam bez pracy...
Jako etatowa królewna będę miała teraz całkiem sporo czasu na dzielenie się mymi radosnymi spostrzeżeniami :)
czwartek, 11 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
krolowa jest tylko jedna! i jestes nia Ty! :)
OdpowiedzUsuń